Gdy to usłyszałam powiedziałam mu-
-Z chęcią tylko jestem zła bo mnie chyba nie słuchałeś jak poruszałam już ten temat!-rozzłościłam się.
-Tylko kiedy to nastąpi?-zapytał.
-Może teraz?!-powiedziałam i się na niego rzuciłam.
To była cudowna noc mijały dni,i mijały,i mijały lecz to też fajne nie było przez moje męczarnie z brzuchem i głową.Tsunami mówił mi ciągle że to wytrzymam,ale ja sobie mówiłam że oszaleje!Ale Tsunami jak do basior się mną nie przejmował dopiero jak zaczełam płakać mnie zauwarzył.
-Co się stało?-zapytał.
-Ja nie wytrzymam.-powiedziałam.
-Wiem że wytrzymasz.-powiedział.
Tsun ami? nie wiedziałam już co mam napisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz